Dzisiaj piątek trzynastego - aż pomyślało mi się o tych wszystkich złych omenach... Choć muszę przyznać, że mój dzień nie należał do najbardziej szczęśliwych. Nawet teraz u mojej współlokatorki są koledzy i hałasują - taki już mój los widać. Do tego zasmrodzili mieszkanie najtańszym olejem, robiąc frytki na wielką skalę. Śmierdzi :(
Ciekawa jestem, skąd wziął się zabobon o czarnych kotach przebiegających drogę i przynoszących tym sposobem pecha. Nigdy mnie przez nie nic złego nie spotkało, a przecież to były w zamierzchłych czasach szanowane i często czczone zwierzęta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz